Dwa brakujące gobosy od Spellcrowa, wygrane na poprzednim turnieju Umbry, pomalowałem późną nocą przed kolejnym. Dzięki temu mogłem nareszcie wystawić klimatyczną, całkowicie zielonoskórą ekipę.
A to już cała drużyna w komplecie. Powiększy się jeszcze w niedalekiej przyszłości o kolejnego dyniogłowego i dwóch orków, żeby dawała się wystawić na nieco większe punkty. I pewnie z czasem będzie jeszcze rosnąć, jak trafię gdzieś naprawdę fajny model zielonoskórego. Lubię ich malować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz