Saga spodobała mi się na tyle, że postanowiłem pomalować całą startową armię przed pierwszą bitwą, na którą umówiłem się w poniedziałek. Standard zatem absolutnie "stołowy", metody typowo speedpaintingowe, a wash jest moim najlepszym przyjacielem w tym projekcie. Ale dzięki temu wiele wskazuje na to, że się uda, a armia na stole będzie wyglądać przyzwoicie.
Oprócz jeszcze pięciu modeli do tych oddziałów, pozostały do zrobienia dwie ekipy zwykłych wojowników oraz wódz.. Czekają już ze zrobionymi podstawkami i podkładem, więc wszystko wskazuje na to, że wyrobię się w terminie.
Warto odnotować, że jest to wyjątkowo tania armia, jak na bitewniaka w skali 28 mm. Dwa pudełka plastików za w sumie 160 zł wystarczają w zupełności. I to nie na żaden starter, tylko na armię w pełnym rozmiarze, z kompletem dostępnych jednostek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz