poniedziałek, 24 września 2012

Gracze CSM, podobnie jak klienci Amber Gold, mieli nadzieję...

Wzmiankowana nadzieja na świetny, zupełnie nowy wizualnie chaos do czterdziestki pojawiła się na krótko po premierze startera.  "..Aaaaaand it's gone".

Dawna estetyka modeli chaosu do zasadniczo znane wszystkim "imperium z kolcami". No dobra, oprócz kolców pojawiają się strzałeczki. I okazjonalna macka. Czaszek nie liczę, bo czaszkami czterdziestka jest tak usrana, że jeśli kiedyś GW wypuści armię kucyków pony, to również będą miały czaszki na futerkach, czaszki na siodłach i czaszki na kopytkach. Mogą być rożowe.





Natomiast fajny kierunek zaprezentowany przez hellbruta ze startera - połączenie demona z maszyną, na tyle dochaosowaną, by bardzo odlegle przypominała imperialny pierwowzór, poszedł się kochać wraz z premierą dinobotów. Serio, to było moje pierwsze skojarzenie, które cały internet wydaje się podzielać, więc coś w tym musi być.




No dobra, zgryźliwy jestem. Pomijając natrętne skojarzenia z powyższym, to oczywiście nie są złe modele - duże, szczegółowe, mogą się podobać (przynajmniej na tyle, ile można wywnioskować z obrazkow w sieci). Ale liczyłem na coś całkiem innego. Mniej stali, więcej mięsa. Więcej elementów rodem z horroru, a mniej z kreskówek. Zerwanie z imperialną estetyką, ale jakieś odległe połączenie sugerujące, że to jednak Space Marines, tylko zmutowani niemal nie do poznania. Krótko mówiąc - dinoboty zupełnie nie trafiają w mój gust.


Z pozostałych propozycji najlepiej wyglądają plastikowi raptorzy.. Przy okazji, są też najbardziej konserwatywni, jeśli chodzi o projekt - to fajni, zmutowani Assault Marines. I tyle.











Reszta "nowości" to już w większości zwyczajowa porcja recastów klasycznych modeli w magicznej żywicy. Dzięki temu zabiegowi, za jedynie dwukrotnie wyższą cenę dostajemy aż cztery razy tyle bąbli i niedolewek, co poprzednio. Ponieważ zaś ilość materiału musi się zgadzać, żeby nie było, że GW nas oszukuje czy coś, powstałą nadwyżkę otrzymujemy oczywiście w formie nadlewek i linii podziałowych.




W związku z powyższym, mimo nieustającego zachwytu nad modelami chaosu z Dark Vengeance, zamówiłem uzupełnienia do starych, dobrych Dark Angels. Może nie zachwycają, ale z drugiej strony spieprzyć ich też będzie trudno.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz